Okazuje się, że mleko kobiece było wykorzystywane w zagranicznych ośrodkach w terapii dzieci starszych i osób dorosłych już przed pandemią, jako wsparcie w nawodnieniu i odżywieniu chorych dzięki jego wysokiej przyswajalności m.in. w łagodzeniu objawów choroby nowotworowej, powikłań po chemioterapii, czy w skrajnym niedożywieniu. Po więcej przykładów leczenia dorosłych odsyłam do ww. zbioru publikacji, i do jednej z tych publikacji pt. „Zastosowanie mleka kobiecego z banku mleka w terapii dzieci starszych oraz osób dorosłych” autorstwa Urszuli Bernatowicz-Łojko.
A w przypadku naszych maluchów karmionych mlekiem mamy warto pamiętać, że bardzo łatwa przyswajalność jest ogromną zaletą mleka mamy i kiedy maluch budzi się kolejny raz do karmienia to właśnie dlatego, że poprzednia porcja szybko strawiła się i przyswoiła. Zdolność mleka do odpowiedniego nawadniania malucha przemawia, również za NIEpodawaniem żadnego innego rodzaju płynów (np. wody, herbatek) przez pierwsze 6 miesięcy życia dziecka. Nawet w upały, czy w gorącym klimacie przez ten okres mleko mamy jest wystarczające. Mnie jako mamie, również ta dobra przyswajalność i zdolność do nawadniania kojarzy się z poczuciem pewności, że mogę dać mojemu dziecku coś wartościowego, coś co mu pomoże, nawet wtedy, gdy choruje i odmawia innych pokarmów. Być może jako mamy również miałyście takie osobiste doświadczenie, że podczas choroby malucha jedyne co chce on robić, to być przy piersi mamy. Wygląda na to, że wyjdzie mu to na zdrowie 🙂